Wykład dr Lidii Zasackiej o Justynie Budzyńskiej-Tylickiej

W sobotę 26.10.2024 na spotkaniu   „Klubu nad Silnicą” pani dr Lidia Zasacka  przybliżyła nam postać lekarki, aktywistki społecznej, polityczki Justyny Budzyńskiej -Tylickiej.

Justyna Budzyńska -Tylicka urodziła się w roku 1867 i już w wieku 18 lat rozpoczęła działalność społeczną. Mimo bardzo niesprzyjających dla kobiet czasów, gdzie powszechnie uważano, że miejsce kobiety jest w domu pani Justyna od najmłodszych lat angażowała się w życie publiczne.

Ukończyła studia medyczne we Francji /niedostępne wówczas w Polsce/ i tam rozpoczęła praktykę lekarską. Po siedmiu latach wróciła do Polski, zatrudniła się  w szpitalu w Krakowie i od razu włączyła się  w prace ruchów emancypacyjnych i społecznych. Jej działalność dotyczyła głównie spraw kobiet . Jako lekarka kładła nacisk na zdrowie, higienę, świadome macierzyństwo ale przede wszystkim na równouprawnienie kobiet. Tej działalności poświęciła całe życie walcząc w różnych organizacjach o szanse pełnoprawnego życia kobiet w społeczeństwie. Główny nacisk kładła na właściwą opiekę i wychowywanie nowych pokoleń.

Postać i poglądy /czasami kontrowersyjne- jak akceptacja eugeniki/przedstawione były bardzo ciekawie i po wykładzie wywołały żywą dyskusję wśród słuchaczy. Zauważono, że mimo iż upłynęło wiele lat od czasów działalności Justyny Budzyńskiej Terleckiej, o pewne prawa i potrzeby kobiet wciąż musimy się upominać. Podawano też własne doświadczenia nierównego traktowania kobiet co świadczy o tym że, lata postępu i zmiany sposobu myślenia nie do końca wyeliminowały traktowanie kobiet  jako istot niższego stanu.                                                                                                                   

Dziękujemy pani Lidii Zasackiej za poruszenie tak ciekawego tematu i czekamy na dalsze równie interesujące prelekcje.

Ewa Rudawska                                                                                                                                                                                                                                                                               

Zdjęcia: Weronika Czerw