“Islandia nie dla każdego turysty” -prelekcja Anny i Antoniego Krzyczkowskich

W sobotę 2 marca w „Klubie nad Silnicą” odbywaliśmy z Wami wspólną podróż po Islandii. To wciąż tajemniczy kawałek świata, fascynujący swym surowym pięknem. Nas zachwycił tym, że tu najważniejsza jest przyroda.

            Opowiadaliśmy o naszych wrażeniach z podróży po Islandii w czerwcu 2023 roku. Trasa naszej 11-dniowej wycieczki wiodła głównie południowym wybrzeżem. Wciąż przed oczami mamy te niezwykłe krajobrazy, bardzo różniące się od rodzimych: różnorodne góry, wiele wodospadów, wulkany, gejzery, laguny, lodowce… Duże wrażenie swą skromnością zrobił na nas Reykjavik. Choć to europejska stolica, jest wielkości naszej Zielonej Góry. Szanuje się tu historię i tradycję, a nowoczesne budownictwo stara się nawiązywać do krajobrazu przyrodniczego.

            Bardzo podobała nam się Wyspa Zachodnich Ludzi i historia wybuchu wulkanu Eldfell w 1973 roku. Ten wulkan to wielka atrakcja wyspy. Ma on swoje muzeum, które przedstawia wielką potęgę przyrody, ale także niezłomność ludzi, którzy tu żyją.

            Islandczycy muszą być niezwykłymi ludźmi, skoro potrafią żyć w tak trudnym środowisku i takim nieprzychylnym klimacie. Co prawda, w czerwcu cały czas był dzień, bo słońce praktycznie nie zachodziło, ale za to było wietrznie i chłodno. Z całą odpowiedzialnością możemy stwierdzić, że na Islandii w czerwcu było zimniej niż w tegorocznym lutym w Polsce. Więc plażowanie tu w ogóle nie jest praktykowane, choć plaże są przepiękne i bardzo oryginalne, bo… czarne. Czasem nawet usłane diamentami… z lodu. Piasek na nich jest pochodzenia wulkanicznego, jest czarny, bardzo sypki i nawet mokry się nie klei. Zachwyciły nas też lodowce – emanujące majestatem i grozą.

            Na Islandii jest bardzo wielu Polaków – to największa tu społeczność emigrantów. Wszędzie słychać polski język. Polacy mieszkający tu tak charakteryzują Islandię: ogień i lód, mech i kamienie. Mech jest tu ważny. Wygląda zupełnie inaczej niż ten z naszych lasów. Ma on nieraz ponad pół metra grubości i jest pod ochroną, bo jest w stanie rosnąć na wulkanicznych skałach i przez dziesiątki lat z niego tworzy się gleba.

            Co jeszcze rzuca się tu w oczy? Właściwie wszystko, bo jest inne niż „nasze”, na przykład owce, koniki, ptaki… I drzewa – te zwracają uwagę podróżników, bo jest ich bardzo mało.

            Odbyliśmy niesamowitą podróż w fascynujące, godne polecenia miejsce – i gorąco polecamy Islandię tak różniącą się od innych popularnych kierunków wycieczek. Nasza prezentacja nosiła jednak tytuł „Islandia nie dla każdego turysty”, bo to jeden z najdroższych krajów na świecie. Średnio wszystko jest droższe o 140 % niż w Polsce, czyli nie na naszą emerycką kieszeń. Ale warto ją poznać – pooglądać zdjęcia i filmy, poczytać przewodniki, zagłębić się w historię i tradycje tego małego dzielnego państwa (wielkości 1/3 Polski) dumnego z tego, co ma. My na pewno tam jeszcze wrócimy. I mamy nadzieję, że uda nam się spotkać islandzkie elfy. I przywieziemy Wam tę skandynawską specjalność – czarne żelki lukrecjowe, bo po degustacji widzieliśmy, że znalazły wielu amatorów.

       Anna i Antoni Krzyczkowscy

Zdjęcia: Anna i Antoni Krzyczkowscy

Zdjęcia: Weronika Czerw

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *